O stereotypach na temat ras słów kilka

O stereotypach na temat ras słów kilka

Ostatnia rozmowa z jednym z moich znajomych dała mi inspirację do napisania tego artykułu. Dyskutowaliśmy o rasach. Jak zwykle, kiedy pojawia się taki temat rozmowa toczy się wokół plusów i minusów posiadania psa konkretnej rasy. To właściwie temat – rzeka. Zazwyczaj, zanim zdecydujemy się na psa konkretnej rasy, sięgamy do Internetu lub do książek, w których znajdujemy przeróżne opisy. O ile opisy wyglądu zewnętrznego bazują na wzorcach poszczególnych ras, tak opisy zachowań i cech charakteru różnią się w zależności od źródła. Najczęściej są oparte na doświadczeniach i obserwacjach samego autora lub wywiadach z właścicielami psów danej rasy. To powoduje, że możemy się natknąć na dwa zupełnie różne i sprzeczne opisy cech zachowania psów jednej rasy. Wiele charakterystyk ras powstało w związku z panującymi stereotypami.

Weźmy za przykład psy rasy amstaff. Znalazłam opis mówiący, że te psy mają skłonności do bójek, na każdą zaczepkę odpowiadają agresją, mogą być agresywne również w stosunku do ludzi. To powszechny stereotyp nie mający zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Amstaffy były kiedyś wykorzystywane jako psy hodowane do nielegalnych walk (początkowo z bykami, później psów). Takie psy były specjalnie szkolone do tego, żeby reagować agresywnie na każdego psa. Nie znaczy to jednak, że wszystkie amstaffy są agresywne i niebezpieczne. Sama znam kilka, które są fantastycznymi pieszczochami i psami rodzinnymi.

Z kolei o owczarkach niemieckich mówi się, że to doskonałe psy stróżujące, bezproblemowe, bardzo mądre, ale wymagają stanowczego, konsekwentnego właściciela i surowej dyscypliny, bo inaczej stają się psami dominującymi i agresywnymi. Czy nie uważacie, że taka opinia jest dla psów tej rasy bardzo krzywdząca?

Inny przykład – golden retriever. Powszechnie rasa ta uznawana jest za bardzo łagodną, przyjazną, pozytywnie nastawioną do ludzi i innych psów. Mówi się też, że nie potrzebują szkolenia, bo z natury są bardzo mądre, ułożone. Często wybierane są jako psy towarzyszące dla rodzin z dziećmi. Jednak już nie raz spotkałam właścicieli goldenów, którzy skarżyli się na swoich pupili, bo te kłapnęły zębami do dziecka, ciągną na smyczy, niszczą meble w domu a na spacerach ciągle domagają się rzucania piłek.

Yorkshire terriery podobno są złośliwe, wredne i nie da się ich niczego nauczyć. Powszechne jest twierdzenie, że małe psy nie potrzebują szkolenia. Czy prawdziwe? Ja się nie zgadzam.

Wilczaki czechosłowackie to w powszechnej opinii właściwie wilki a nie psy. Mówi się, że chodzą własnymi ścieżkami, są bardzo trudne w szkoleniu, od urodzenia mają lęk separacyjny, tworzą stada, budują hierarchię.

Doberman czy rottweiler według powszechnej opinii to z kolei psy – dominatory, agresywne. Bez ostrzeżenia rzucają się na ludzi i psy, są niebezpieczne.

Przykładów takich opisów można wyszukać mnóstwo. Psy różnych ras niewątpliwie różnią się od siebie nie tylko wyglądem. Gołym okiem można wskazać różnice w usposobieniu i zachowaniu molosa i yorkshire terriera. Nie można jednak jednoznacznie stwierdzić, że żaden molos nie będzie szczekał więcej od innych a ulubioną zabawką małego terriera z pewnością będzie szarpak.

O czym zatem mówi nam rasa? Czy są jakieś cechy charakterystyczne dla psów danej rasy? Przede wszystkim rasa określa predyspozycje psa do wykonywania określonej pracy. Psy były hodowane w celu wykonywania pewnej pracy dla człowieka. Hodowcy tak dobierali osobniki do dalszego rozmnażania, by kolejne pokolenia były coraz to lepsze w wykonywaniu konkretnych zadań. I tak dziś mamy do czynienia z psami pasterskimi, stróżującymi, tropiącymi, aportującymi czy psami goniącymi. Możemy powiedzieć, że border collie chętniej i szybciej nauczy się pasienia owiec, bo do tego ta rasa była hodowana od lat. Owczarki z reguły są dobrymi stróżami. Podobnie molosy – to zazwyczaj psy obronne i stróże. Silny instynkt myśliwski mają gończe czy posokowce, ale też jamniki i terriery. Charty doskonale biegają na krótkich dystansach i mają zamiłowanie do pogoni.

Rasa powie nam również o skłonnościach do ruchu i potrzebie ruchu psa. Molosy zazwyczaj są mniej ruchliwe, więcej czasu spędzają na wylegiwaniu się na posłaniu czy fotelu a na spacerach zazwyczaj chodzą spokojnie. Terriery, psy pasterskie czy charty mają duże zamiłowanie do ruchu. Lubią biegać, są aktywne, żywe, żwawe. Nie oznacza to jednak, że cane corso czy tosa inu nie potrafią pobiec za piłką czy patykiem, kiedy mają na to ochotę a border collie nie będzie umiał się wyciszyć i w spokoju odpocząć po spacerze. Wybierając rasę psa dla siebie zdecydowanie trzeba wziąć pod uwagę potrzebę ruchu psa i zastanowić się, czy będziemy w stanie tę potrzebę zaspokoić.

Temperament to też cecha charakterystyczna dla rasy. Z zasady leonberger czy mastif nie są tak szczekliwe, jak mały terrier czy pekińczyk. Zazwyczaj też ich reakcja na różne bodźcie jest znacznie spokojniejsza i wyważona (można odnieść wrażenie, że opóźniona). Nie są one po prostu tak reaktywne jak psy mniejszych ras.

Niektóre rasy były od zawsze hodowane do bliskiej współpracy z człowiekiem. Inne z kolei były uczone samodzielnej pracy i niezależności. I tak na przykład psy aportujące, jak golden retriever czy labrador były od zawsze uczone pracy z człowiekiem. Czekały na sygnał / znak od przewodnika. Podobnie jest z owczarkami niemieckimi – to psy stworzone do pracy z człowiekiem, zawsze gotowe do wykonania polecenia, skupione na właścicielu. Psy pasterskie często też współpracują z człowiekiem i czekają na jego znaki. Jednak niektóre rasy, jak na przykład owczarek podhalański są zostawiane same przy stadzie owiec i doskonale wiedzą, co mają robić i czego się od nich oczekuje. Jamniki podczas polowania są zacięte i uparte, same podejmują decyzje, gdzie iść. Podobnie psy gończe – bardzo trudno je odwołać, gdy wyczują jakiś zapach.

Niektóre rasy mają większą chęć i zdolność pracy z innymi psami. Mam tu na myśli przede wszystkim husky czy alaskan malamute. Psy tych ras muszą umieć pracować w towarzystwie innych psów, żeby mogły spokojnie biegać w zaprzęgach. Są z kolei rasy, które zdecydowanie wolą pracować samodzielnie.

Co to wszystko oznacza? Każdy pies ma „psie instynkty”. Jednak przez lata hodowli, analiz i obserwacji zachowań można powiedzieć, jakie zachowania były wzmacniane u poszczególnych ras, jakie cechy były pożądane a jakie wręcz przeciwnie. Takie kształtowanie spowodowało, że poszczególne rasy różnią się między sobą zachowaniem, predyspozycjami czy zamiłowaniem do różnych prac. Trzeba koniecznie pamiętać o tym, że psy tej samej rasy mogą się znacząco od siebie różnić. Indywidualne cechy charakteru zależą od wychowania, doświadczeń czy szkolenia. Jakie cechy zatem nie zależą od rasy? Wesołość, pogodne usposobienie, ostrożność, wycofanie, ciekawość, odwaga, chęć do nawiązywania relacji (z innymi psami, ale i ludźmi), cierpliwość, agresja, skłonność do obrony miejsca, jedzenia, ludzi.

Kontrowersje może wzbudzić fakt, że uważam agresję za cechę osobniczą a nie cechę rasy skoro przecież istnieje lista ras psów uznawanych za agresywne. Rzeczywiście – istnieje taka lista (i na szczęście ostatnio dochodzą mnie słuchy, że niektóre kraje już z takiej listy rezygnują). Jednak żaden pies nie jest agresywny, bo jest konkretnej rasy. Pies jest agresywny, bo pochodzi od agresywnych rodziców lub się tej agresji po prostu nauczył (doświadczył sytuacji, w których agresywne zachowanie odniosło oczekiwany skutek, więc zostało wzmocnione). Wszystkie rasy wskazane na liście to duże psy, które mogą wzbudzać respekt i można się ich przestraszyć. Ich cechą wspólną jest bardzo silny instynkt stróżujący, co jeszcze bardziej może wzmagać poczucie zagrożenia czy agresji.

Stereotypów o poszczególnych rasach jest wiele. Wybierając rasę dla siebie nie kierujmy się jedynie wyglądem psa. Zastanówmy się nad potrzebami rasy, temperamentem i zamiłowaniem psów do konkretnej pracy. Przemyślmy, czy będziemy w stanie sprostać wymaganiom, jakie stawia przed nami posiadanie psa. Pamiętajmy, że każdy pies jest inny, jest na swój sposób indywidualistą. Nie oceniajmy go przez porównanie do psa sąsiada. Pokochajmy go takim, jaki jest. Zadbajmy, by miał z nami pozytywne doświadczenia, chciał i lubił z nami przebywać, ufał nam. Wtedy rasa zaczyna mieć zdecydowanie najmniejsze znaczenie.